Demakijaż z płynem Douglas
Bardzo ważna rzecz w naszym codziennym życiu ;) bez tego ani rusz! Już sporo próbowałam właśnie jeśli chodzi o demakijaż. Omijałam szerokim łukiem mleczka, olejki, a używałam właściwie płynów micelarnych albo jakichś płynów do demakijażu. Właściwie moje oczyszczanie płynem ogranicza się do oczów, nie stosuje demakijażu płynem na całej twarzy. Więc ogólnie zawsze takie płyny starczały mi na baaaaardzo długo. Ale muszą mieć podstawową własność - muszą bezbłędnie, dokładnie i bezproblemowo zmywać mój makijaż, szczególnie wieczorowy, który jest trudniejszy do zmycia, bo przeważnie jest ciemniejszy i mocniejszy niż dzienny make-up ;)
Pojemność: 400 ml (50 ml)
Cena: 39,90 zł (12,90 zł)
Opis kosmetyku: Nawilżenie w każdej chwili: Płyn jest wzbogacony wyciągiem z róży i oczatu o łagodzących właściwościach. Usuwa błyskawicznie zanieczyszcenia, nadmiar sebum i makijażu, pozwalając skórze ponownie oddychać. Cząsteczki emulsji oleju w wodzie oczyszcają delikatnie skórę i nadają jej świeży koloryt bez konieczności daleszego zmywania wodą. Nie zawiera alergenów i parabenów.
Sposób użycia: Nasączyć wacik niewielką ilością płynu i wytrzeć oczy i/ lub całą twarz. Należy pamiętać o delikatnym pocieraniu wacikiem.
Skład: AQUA, METHYL GLUCETH-20, POLOXAMER 184, CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER, GLYCERIN, HAMAMELIS VIRGINIANA DISTILLATE, ALOE BARBADENSIS GEL, ROSA GALLICA EXTRACT, DECETH-7, PPG-26-BUTETH-26, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, PARFUM, SODIUM HYDROXIDE, TETRASODIUM EDTA, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL.
OCENA:
1. Zapach: ehhh powinnam kogoś wynająć, żeby oceniał zapachy. Bo właściwie musiałam go powąchać, bo zapomniałam jak pachnie :P a to oznacza, że zapach jest bardzo delikatny. Tylko jak go opisać? Hm... Delikatnie orzeźwiający, kwiatowy zapach. (ocena: 5,0)
2. Konsystencja: płynna, właściwie wodna. Nie jest gęsty jak mleczka czy oleje. Dzięki temu nie pozostawia tłustej warstwy na twarzy, strasznie nie lubie gdy moja twarz jest tłusta, bo sprawa to, ze czuję się troszkę brudna. Może to dość dziwne, ale tak mam. Preferuje zatem płyny micelarne. (ocena: 5,0)
3. Wydajność: wg mnie super! Używam go codziennie od początku października, a jeszcze została mi połowa. Tylko weźcie pod uwagę, że zmywam nim tylko oczy. Ale dzięki niemu nie muszę dwa razy zmywać oczu, jak to bywało z innymi płynami do demakijażu. Nie wystarczało zmywanie raz, potrzeba była kolejnego wacika ;) świetnie radzi sobie z eyelinerem żelowym (trzeba użyć dwa waciki), z którym wiele płynów ma problemy! Nie pozostawia śladu po nim, inne pozostawiają czarny nalot na powiekach :/ strasznie! brrrr! Ponadto stosowany jest tutaj aplikator przy pojemności 400ml, co uwielbiam!! Można dzięki niemu bez marnowania płynu dobrać odpowiednią ilość kosmetyku! (ocena: 5,0)
4. Dostępność: dostępna w Douglasie, nie tylko w sklepie stacjonarnym, ale również internetowym :) także raczej nie powinno być problemu z jego zakupem. To produkt Douglasa, sprzedawany pod jego marką, więc nie powinno go u nich zabraknąć ;) (ocena: 5,0)
5. Skład: widoczny u góry. Umieszczę tutaj tylko składniki, które mnie niepokoją, gdyż to one wpływają tylko na zaniżenie mojej oceny o produkcie. Pełny opis wszystkich składników znajduje się na stronie blogu pod adresem: Słownik - skład kosmetyków. Składniki, na które należy zwrócić uwagę w tym płynie to: Glycerin - w wysokich stężeniach działa antyseptycznie, może jednak przy takiej ilości podrażniać błony śluzowe, Parfum - często pod tą nazwą kryją się substancje silnie uczulające (alergeny) i kancerogenne, Disodium EDTA - często jednak zanieczyszczony i działa kancerogennie. Podrażnia skórę i błony śluzowe, Phenoxyethanol - substancja wywołuje wypryski i pokrzywkę na skórze.
Obecnie nie obserwuje niepokjących alergicznych wysypek czy pieczenia oczu... Bardziej boje się rakotwórczych składników... Ponadto czemu nie stosują jakiś naturalnych składników, które nadają miły i przyjemny zapach? Któż to wie ;) (ocena: 4,0)
6. Działanie: polecany do cer tradzikowym, ma pare składników, które w tym pomagają ;) np. Hamamelis Virginiana Distillate, Centaurea Cyanus Flower Water. Jako, że nie używam go na całą twarz to nie sprawdziłam czy rzeczywiście ma takie działanie, a nie inne. Jeśli chodzi o oczyszczanie oczu to sprawuje się rewelacyjnie. Nie podrażnia, nie sprawia, że skóra jest sucha, oczy nie łzawią. Ponadto codzienny makijaż nie sprawia mu ŻADNEGO problemu, wieczorowy również, ale potrzeba wtedy dwa razy używać wacika, żeby do końca pozbyć się ciemnych cieni oraz eyelinera. (ocena: 5,0)
OGÓLNA OCENA: 4,83/ 5,0
WERDYKT:
Polecany, lubiany, ubóstawiany - tylko te słowa przychodzą mi na myśl, kiedy sobie pomyślę o tym płynie do demakijażu ;) żaden płyn aż tak pozytywnie nie wpłynął na mój pogląd o takich kosmetykach. W końcu przestałam mieć problem ze zmyciem oczu po powrocie z imprezy. Po za tym jestem bardzo oszczędna, lubię jak kosmetyk jest wydajny, a co!? ;) Nie chcę zużywać dwóch wacików, tylko jeden. Dodatkowo aplikator pozwala na namoczenie wacika odpowiednią ilością płynu. A co najważniejsze moje oczy w końcu jakoś wyglądają, bo nie są podrażnione. Chociaż uwaga!! Kiedyś próbowałam kilka make-upów na sobie w ciągu jednego dnia, nie chcielibyście mnie widzieć w tym dniu ;) ale kto normalny probóje na sobie 5-6 makijaży dziennie? ;) Nikt chyba! Także też, żeby nie przesadzić za bardzo. No i ma Parfum w składzie, więc jak ktoś ma delikatne oczka niech uważa, bo ja nie narzekam na nadwrażliwość na tego typu specyfiki ;) Ogólnie polecam i jeśli nie trafie na coś lepszego albo nie włączy mi się chęć eksperymentowania z jakimiś innymi produktami to zakupie ponownie właśnie ten płyn.
Ponadto jest tutaj załączona taka zatyczka, która powoduje, że płyn się nie wylewa (zdjęcia u góry) :) dla osób dużo podróżujących to bardzo miły dodatek! Płyn nie wylewa się w czasie podróży :) czyli aplikator z zabezpieczeniem.
Ponadto jest tutaj załączona taka zatyczka, która powoduje, że płyn się nie wylewa (zdjęcia u góry) :) dla osób dużo podróżujących to bardzo miły dodatek! Płyn nie wylewa się w czasie podróży :) czyli aplikator z zabezpieczeniem.
Mam nadzieję, że przyda się Wam ten materiał przy wyborze płynu do demakijażu :)
Pozdrawiam i udanego weekendu, Kochani :)
Paulina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz